Amazon Web Services to może być najcenniejszy biznes na świecie. Jeśli tak, to jest także najbardziej niedowartościowanym biznesem, co widać po wycenie spółki Amazon.
Wycena spółki Jeffa Bezosa spadła w tym roku o -35%, a od listopadowego szczytu o -40%. Obecnie jej kapitalizacja wynosi około 1,1 bln USD. Jednak może pójść w górę o 200%, dzięki Amazon Web Services – uważa Alex Haissl, analityk Redburn.
Notowania Amazona na tle Nasdaq Composite
Źródło: TradingView
Amazon ma asa w rękawie
Od kilku kwartałów podstawowy biznes Amazona rozczarowuje inwestorów i analityków. W trakcie pandemii przeżywał boom, ale tuż po niej kupujący wrócili do sklepów stacjonarnych, odchodząc od zakupów on-line. Okazało się, że Amazon przesadził z inwestycjami w pandemii – postawił na znaczące zwiększenie liczby zatrudnionych, na rozbudowę centrów logistycznych. Te inwestycje, generalnie, okazały się chybione, doprowadziły do inflacji kosztów, a nie zwracają się.
Dodatkowo Amazon wpadł w różnego rodzaju kłopoty, generowane przez zewnętrzne czynniki. Zebrały się nad nim „ciemne chmury” regulacyjne. Związki zawodowe zaczynają stawiać spółce coraz większe, śmielsze żądania. Poza tym, cena benzyny jest wysoka i rośnie, co niekorzystnie wpływa na biznes e-commerce.
Amazon ma jednak asa w rękawie. Jest nim – jak twierdzi w swoim 128-stronicowym raporcie Alex Haissl, analityk Redburn – spółka Amazon Web Services (AWS), warta jego zdaniem 3 bln USD, a warto podkreślić, że obecnie kapitalizacja całego Amazona to 1,09 bln USD. Wycena AWS na poziomie 3 bln USD czyni z tej spółki najwartościowszy biznes na świecie (Saudi Aramco jest warte 2,3 bln USD). Analityk rekomenduje „kupuj” Amazon, dając cenę docelową na poziomie 270 USD (obecnie 109 USD).
Wyniki finansowe spółki Amazon
Źródło: Barron’s
Zobacz także: Jak inwestować w e-commerce - tłumaczy Lydia Jett z SoftBank Investment Advisors
AWS lokomotywą branży chmurowej
Zdaniem Alexa Hassa, biznes chmurowy może rozwijać się dynamicznie znacznie dłużej, niż spodziewają się tego inwestorzy. Według niego, AWS będzie „lokomotywą” tej branży, rosnąc po średnio 20% przez kolejne 5 lat. Jego zdaniem, przyjdzie moment, gdy biznes Amazon Web Services zostanie oddzielony od spółki matki.
“Podróż sektora cloud computing dopiero się zaczęła. Trudno w to uwierzyć, patrząc na to, jak dynamicznie rósł on przez ostatnie lata, ale taki jest fakt. Ten biznes jest bardzo skomplikowany, więc trudno go oceniać, obejmować umysłem, ciężko jest nadążyć za wszystkimi zmianami” – wskazuje analityk Redburn.
W jego opinii, trzy spółki - AWS, Microsoft Azure oraz Google Cloud Platform – kontrolują większość rynku oraz oferują najważniejszą usługę chmurową, jaka istnieje, czyli przechowywanie surowych danych. Wszystkie trzy spółki mają bardzo szeroką ofertę. „Współczesna architektura chmurowa jest zbudowana wokół centralnego magazynu, zwanego jeziorem danych. Od tego jeziora rozchodzą się inne usługi – centra procesowania danych, usługi wykorzystujące machine learning. Architektura jest fleksybilna i zróżnicowana, w zależności od spółki” – tłumaczy analityk Redburn.
Haissl podaje, że Jezioro Amazona, znane jako S3 (Simple Storage Service), przechowuje 100 trylionów obiektów (zestawów danych), czyli ponad 13 000 na osobę – mieszkańca Ziemi. Samo jezioro jest, według niego, warte 1,5 bln USD. Jego zdaniem, S3 może do 2030 roku rosnąć w tempie po 40% średniorocznie.
Haissl podkreśla, że mimo ogólnego podobieństwa, między usługami AWS, Azure oraz GCP istnieją potężne różnice. Amazon i Google są silne aplikacjami Big Data czy wykorzystaniem uczenia maszynowego. Tymczasem Microsoft Azure to jest nieco przestarzała technologia SQL.
Obecnie analitycy rekomendują „kupuj” akcje Amazon. Średnia cena docelowa z 51 aktualnych rekomendacji wynosi 174 USD, co oznacza 60% potencjalnej zwyżki wyceny.
Rekomendacje dla spółki Amazon z II kw. 2022
Źródło: FinViz.com
