Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku są poniżej 80 USD za baryłkę, ale surowiec próbuje odrabiać straty po mocnym spadku notowań w środę wywołanym danymi o zapasach paliw w USA - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VI kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 79,48 USD, wyżej o 0,61 proc.
Brent na ICE na VII kosztuje 83,96 USD za baryłkę, więcej o 0,62 proc.
Ropa mocno staniała w środę, gdy podano, że zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 7,265 mln baryłek, czyli o 1,6 proc., do 460,9 mln baryłek.
To najmocniejszy wzrost zapasów ropy od początku lutego i najwyższy ich poziom od czerwca 2023 r. - wynika z oficjalnych wyliczeń Departamentu Energii (DoE).
Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 344 tys. baryłek, czyli o 0,2 proc., do 227,1 mln baryłek.
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 700 tys. baryłek, czyli o 0,6 proc., do 11,9 mln baryłek - podał DoE.
"Obawy o popyt na ropę znalazły się znów w centrum uwagi po tym, jak dane DoE pokazały gwałtowny wzrost zapasów surowca w USA" - wskazuje w rynkowej nocie Charu Chanana, szefowa strategii walutowej w Saxo Capital Markets Pte.
Dodaje, że z cen ropy "spadła część premii" za ryzyko geopolityczne.
W tym tygodniu ceny ropy spadły o ponad 5 proc. po tym, jak w zakończonym kilka dni temu kwietniu surowiec osiągnął najwyższe notowania od X 2023 r. po ataku rakietowym i dronowym Iranu na Izrael.
Tymczasem premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w środę sekretarzowi stanu USA Antony'emu Blinkenowi, że nie zgodzi się na zakończenie wojny z Hamasem w zamian za porozumienie w sprawie uwolnienia zakładników.
Na razie strona izraelska nie poinformowała oficjalnie o stanowisku Netanjahu wobec projektu porozumienia w sprawie wypuszczenia zakładników w zamian za zawieszenie broni pomiędzy Izraelem a Hamasem.
Podczas siódmej wizyty w regionie od wybuchu wojny Izraela z Hamasem Blinken zabiega o porozumienie w sprawie uwolnienia zakładników w zamian za rozejm.
Waszyngton od miesięcy naciska na Izrael, by nie decydował się na ofensywę lądową w Rafah i wybrał bardziej ograniczoną operację wojskową.
Inwazja w Rafah grozi klęską humanitarną zarówno dlatego, że w mieście znalazło schronienie około miliona Palestyńczyków, którzy uciekli z innych rejonów Strefy, jak i dlatego, że przez tamtejsze przejście graniczne z Egiptem trafia do enklawy ogromna część pomocy humanitarnej.(PAP Biznes)
aj/ osz/
